Chociaż Maddie już z nami nie ma, jej rada okazała się słuszna. Do ruin świątyni dotarliśmy pod koniec dnia. Przez całą podróż Rolfe milczał. Zostawiłem go sam na sam z jego myślami i starałem się z całych sił nie myśleć dłużej o ataku na miejsce wykopów.\n\nRuiny otaczają wielkie zastępy umarłych. Niektórzy leżą na ziemi, jak gdyby nagle upadli, a inni wciąż stoją z mieczem w ręku, jak gdyby zastygli w chwili śmierci. Na ich zbrojach i broni widnieją te same symbole, co na pradawnych budynkach znajdujących się na wyspie. Czy to koloniści sprzed wieków, czy tylko ich słudzy albo żołnierze? \n\nSzkielety są nienaruszone. Nie ma śladów złamań, bieleją jedynie kości pozbawione ciała… Nic po nich nie pełza, żadnego robactwa, żadnych pająków. Nie mam pojęcia, co sprawia, że wciąż tu stoją. Czy to ta sama moc, dzięki której niektórzy z nas na tej wyspie nie umierają? \n\nGrenville

Kolejna makabryczna tajemnica

Krąg umarłych

Słowa Maddie znów okazały się prawdą. Szkielety na skraju budowli mają w piersiach zatopione niewielkie kule, na których widnieją symbole przypominające Wielkie Kule. Nie umieszczono ich tutaj jako ostrzeżenia. Kiedyś byli to żywi ludzie, na co wskazują ślady w kamieniu i wokół świątyni. Musieli ją okrążyć niezliczoną liczbę razy… I pewnego dnia po prostu się zatrzymali. Wziąłem jedną z kul, aby ją zbadać. \n\nJutro ja i Rolfe – o ile pójdzie ze mną, bo na jego twarzy nieustannie widnieje strach – zamierzamy wejść do wnętrza świątyni.\n\nGrenville

Kręgi wewnątrz kręgów

Strażnicy

Posągi ze świątyni rzeczywiście wyglądały dziwnie, ale wyraźnie stworzyła je poprzednia cywilizacja… A jednak ich podobieństwo jest osobliwe. Każdy posąg ma dwie pary rąk oraz biegnącą przez środek szczelinę, podobnie jak małe i duże kule. Ma to przedstawiać dwoistą naturę? Czy to symbol rozdwojenia? W dłoni jednego z posągów dostrzegłem broń, a inny w wyciągniętej ręce trzymał znajomą kulę. Możliwe, że był to symbol religijny. A może służy do posługiwania się innymi mocami?\n\nZnalazłem jeszcze jeden szkielet. Był nienaruszony, ale w odróżnieniu od tych na zewnątrz miał zbroję i trzymał włócznię. Może to przywódca albo władca? Nie został jednak pochowany i wyglądał bardziej na strażnika kamiennej skrzyni z wnętrza świątyni.\n\nG.

Znalezione w świątyni Amrine

O posągach i symbolach

Nie udało się nam odsunąć wielkiego kamienia ze skrzyni, dlatego zająłem się dalszymi oględzinami posągów. \n\nRolfe nalegał, żebym się pospieszył, ale noc zapadła zbyt szybko… Gdy zamierzaliśmy opuścić to miejsce, zauważyliśmy w ciemności sylwetki. Pośród drzew lśniło białe światło, a ludzkie postacie wydawały się unosić nad ziemią. Rolfe stwierdził, że musimy zostać. Świątynia może być niebezpieczna, ale to, co snuje się w ciemności, jest dużo groźniejsze. \n\nDlatego postanowiliśmy przeczekać tam noc. Żaden z nas nie zmrużył oka. Kiedy już myśleliśmy, że jest bezpiecznie, zza drzew wyłoniła się kolejna widmowa postać, przypominając nam, że one cały czas czają się nieopodal i nie odejdą, póki nad świątynią panują ciemności.\n\nJeżeli tylko przetrwamy noc, opuścimy to miejsce i chyba ruszymy na zachód ku wielkim obeliskom. Te szkielety wokół świątyni i w środku… Powinienem był pojąć ostrzeżenie. Przynajmniej nie wróciły zza grobu jak te upiory i wciąż pozostają na posterunku, w przeciwnym razie byłyby to moje ostatnie słowa.\n\nG.

Grenville i świątynia (Rozdział) - Baza Danych Lore NWGuide

Obrazy

Komentarze