Mówię ci, Ambeline, będziemy bogaci! \n\nWreszcie znaleźliśmy sposób na obłowienie się niskim kosztem. To strzał w dziesiątkę!\n\nHodujemy rysie, a potem zdzieramy z nich futra i sprzedajemy na północy. Ci z północy zawsze potrzebują futer. Mieszka tam taka jedna paniusia, która jest gotowa wyłożyć naprawdę sporą sumę! \n\nNie musimy już organizować wypraw łowieckich i łazić tam i z powrotem. Nie musimy nawet opuszczać obozu. \n\nMamy koty i świetną miejscówkę. Teraz potrzebujemy tylko więcej mięsa.\n\nPrzy odrobinie szczęścia wrócimy do domu wcześniej, niż zakładaliśmy. Tak się obłowimy, że nie będziemy wiedzieć, co zrobić z forsą.\n\n\nŚciskam,\n\nTwój najdroższy Geoff

Nowy biznes

Pierwszy list Geoffa

Najdroższa Ambeline! Miałaś rację. To było zbyt piękne, żeby było prawdziwe. \n\nWszystko szło jak po maśle do czasu pojawienia się Caryn. \n\nKim jest Caryn? Dobre pytanie. Wkrótce się tego dowiedzieliśmy. \n\nTo wariatka, która uważa, że ludzie nie powinni polować na zwierzęta! To przecież jakiś absurd. \n\nPowiedziała, żebyśmy zwinęli interes i odeszli, bo inaczej spotkają nas konsekwencje. \n\nRzecz jasna, odmówiłem. Powiedziałem, że nigdzie się nie wybieramy, a interes świetnie nam idzie! \n\nWtedy powiedziała nam, co zrobiła Reynardowi: wepchnęła go do zagrody rysi. Ona nie żartowała. \n\n\nMam nadzieję, że wszystko się ułoży.\n\nTwój najdroższy Geoff

Niespodziewany gość

Drugi list Geoffa

Ha! Caryn nie ma pojęcia o skali naszego przedsięwzięcia. \n\nJasne, załatwiła Benet i Piersa. Ale nie wie o wilkach. \n\nPodejrzewa coś, ale w przeciwieństwie do nas ma klapki na oczach. \n\nNie przybyliśmy tu tylko po futra rysi. W okolicznej wilczej jamie umieściliśmy mikstury alchemiczne, by podnieść poziom agresji wilków. \n\nI bez tego były agresywne, ponieważ musiały rywalizować z rysiami o pożywienie, ale teraz stały się śmiertelnie niebezpieczne. \n\nTak bardzo, że ludzie zaczęli nam płacić, by je zabijać. Zarabiamy więc podwójnie – za zabijanie wilków i za futra, które z nich zedrzemy. \n\nChwila… Słyszę coś na zewnątrz. Czy to wilk? Może Caryn jakiegoś tu zwabiła? \n\nWybacz, kochanie, ale muszę to sprawdzić.\n\n\nMam nadzieję, że jeśli nie wrócę, pewnego dnia otrzymasz ten list.\n\nTwój najdroższy Geoff

Sabotaż

Trzeci list Geoffa

Jeśli czytasz ten list, chcę Ci podziękować. Twoje czyny nie były chwalebne. To nie powinno się nigdy wydarzyć. \n\nLecz na tym świecie są ludzie, którzy potrafią tylko brać, nie dając nic od siebie. \n\nTo, co spotkało te wilki, było łaską, której sama nie byłabym w stanie im dać. \n\nRównowaga na Niespokojnych Brzegach została przywrócona. Ruszam na północny zachód, by wymierzać sprawiedliwość w tamtejszych dżunglach. \n\nWspomnij o mnie w dniu, gdy aligatory z Cuchnącej Wody będą swobodnie przemierzać dzicz.\n\n\nCaryn Berzs

Handel futrami (Rozdział) - Baza Danych Lore NWGuide

Obrazy

Komentarze