Pierwszego dnia drogi całkiem nieźle mi poszło! Znalazłem miłe obozowisko i popijam herbatę przy ognisku. \n\nCo za życie! Czuję, że tułacza dola będzie mi pasować! Gwiazdy lśnią w górze niczym milion brylantów na aksamitnym niebie. \n\nJutro wybieram się do Amphusu, który słynie z krówek!\n\nAhoj, przygodo!\n\nPierre-Auguste

Natknąłem się przy drodze na stare obozowisko.

Rozpoczęcie przygody!

Świt nadszedł bez fanfar, a niebo zaczerwieniło się od skażenia.\n\nWszędzie na północ, dokąd się tu udałem, rządzą skażeni. Wszystkich innych przepędzili.\n\nTo nieco niepokojące, biorąc pod uwagę, jak są wszechobecni. Wybrałem się z wizytą do wioski, a trafiłem do strefy wojny.\n\nOsłabiłoby to mój zapał do wędrówek, ale przekonałem się, że większość tych skażonych nie jest zbyt bystra i łatwo daje się ominąć.\n\nZa to na ogary muszę bardzo uważać! Jutro ruszam do Ceremonii!\n\nZ przygodowymi pozdrowieniami,\nPierre-Auguste

Znalezione w miasteczku Amphus

Czerwony świt

Najwyraźniej cała północ jest ogarnięta zepsuciem!\n\nTyle atrakcji, które chciałem zobaczyć, już wpadło w ręce skażonych, a i ja sam miałem szczęście, że uniknąłem podobnego losu!\n\nZ początku byli drobną niedogodnością, ale im dalej na północ, tym większe mam z nimi utrapienie.\n\nWszędzie sadzą jakieś czerwone strąki i w każdym takim miejscu ziemia staje się zatruta.\n\nNa trasie mojej wyprawy pozostał już tylko jeden przystanek – wielkie drzewo na północy! Ale teraz już obawiam się rozczarowania.\n\nZ przygodowymi pozdrowieniami\nPierre-Auguste

Pasjonujące podróże Pierre'a (Rozdział) - Baza Danych Lore NWGuide

Obrazy

Komentarze