Dziennik strażnika Alazara\n\nVII.XXVII.MLX\n\nTego właśnie się obawiałem. Podczas bitwy złamałem nogę. Pravin i Michael zanieśli mnie do wieży Arktur, ale widzę, że jestem dla nich ciężarem. W przenośni i dosłownie. Są wykończeni, a przed nami jeszcze długa droga. \n\nPowiedziałem, żeby mnie zostawili. Powiedziałem, że beze mnie im się uda. Odmówili, co było do przewidzenia. Michael najbardziej się temu sprzeciwiał. Ale ostatecznie i on musiał wykonać mój rozkaz. \n\nZabarykadowałem drzwi i rozpaliłem ognisko na dachu. Wróg z pewnością je zobaczy. Miejmy nadzieję, że złapie przynętę. Wszystko mi jedno, co się ze mną stanie, byle dzięki mnie pozostali zdążyli uciec.

Podniszczona strona z dziennika upstrzona rdzawymi plamami

Ucieczka strażników dusz

Dziennik strażnika Alazara\n\nVII.XXVIII.MLX\n\nTo mój ostatni wpis. Zostałem sam na sam z gwiazdami. Na południe uciekają moi strażnicy dusz. Z północy nadchodzi armia skażonych. Tylko ja z góry widzę jednych i drugich. \n\nNiektórzy dokonują żywota w lochu. Mam to szczęście, że odejdę z tego świata w towarzystwie gwiazd. \n\nWróg dotarł do wieży. Ja, Yonas Alazar, czuję się zaszczycony, że dane mi było służyć jako dowódca strażników dusz przez te wszystkie… \n\nChwila. Jeden z moich strażników dusz wraca. Co ten Michael wyprawia? Kazałem im wszystkim uciekać! \n\nPrzecież ten uparty SZALENIEC zaraz dołączy do skażonych!

Idźcie beze mnie (Rozdział) - Baza Danych Lore NWGuide

Obrazy

Komentarze