Dzieje się tu coś dziwnego. W ciągu kilku ostatnich tygodni niemalże połowa miasteczka po prostu… zniknęła. Badamy sprawę każdego zaginięcia. Być może komuś przydarzył się wypadek, więc wypatrujemy tych, którzy wracają… ale rzecz w tym, że jeszcze nikt nie wrócił. Dziś w nocy spotykamy się, by zdecydować, co robić. Może ktoś coś wie? Może po prostu stąd odejdziemy? Zobaczymy…

Początek listu znaleziony w Grzebieniu Żeglarzy

Zaginięcia

Łowiliśmy dziś ryby z Jakobem w przystani. Dawno tego nie robiliśmy. Mnie udało się złowić dwa okazy solidnych rozmiarów, Jakob zaś złowił tylko kapelusz. Nie wiedział, do kogo należy, więc powiedział, że zatrzyma go sobie do czasu, aż ktoś się po niego zgłosi.\nPoprzedniej nocy zaginęły kolejne dwie osoby. Podobnie jak wcześniej, nikt nic ani nie widział, ani nie słyszał. Nic nie zginęło. Gdy zaproponowano mi stanowisko zarządcy miasteczka, mówiłem, że to zbędna funkcja. Ale teraz? Teraz żałuję, że nie mamy tuzina zarządców.

Wpis do dziennika byłego zarządcy Grzebienia Żeglarzy

Warta zarządcy

Te bagna nasycone mocą azothu skrywają nieprzebrane tajemnice

Upadek Grzebienia Żeglarzy (Rozdział) - Baza Danych Lore NWGuide

Obrazy

Komentarze